Witajcie kochane - dzisiaj chcę się z Wami podzielić moją skromną kolekcją pomadek, które pokochałam i które codziennie używam do podkreślania ust.
Szminki w cielistych kolorach pasują każdemu, powiększają usta, są dopełnieniem ciemnego makijażu oka. Założę się, że i Wy posiadacie jakąś w swojej kosmetyczce.
od lewej:
- Pierre Rene nr 10
- Inglot nr 263
- Vipera nr 70
- Catrice - Ultimate Color nr010 Be Natural!
- Essence nr 52 In the nude
- Celia nr 605
- Golden Rose Perfect Shine Lipstick nr 205
światło dzienne
- 1 rząd od lewej:
Pierre Rene nr 10
Inglot nr 263
Vipera nr 70
Catrice - Ultimate Color nr010 Be Natural!
- 2 rząd od lewej:
Essence nr 52 In the nude
Celia nr 605
Golden Rose Perfect Shine Lipstick nr 205
światło z fleszem
Pierre Rene nr 10 - cena do 10zł, jest to pomadka kremowa, do uzyskania koloru potrzebne są dwie warstwy, ma delikatnie jaskrawy odcień, który nie wszystkim może przypaść do gustu, szybko schodzi z ust, zapach tradycyjnej pomadki
ocena: 3,5
Inglot nr 263 - cena do 20zł, o tej pomadce zbytnio się rozpisywać nie będę - efekt po tej pomadce jest mega sztuczny, plastikowy i nie naturalny, do mojego odcienia skóry jest zbyt jasna, zapach delikatnie owocowy, zbyt dużo warstw powoduje, że usta wyglądają brzydko i wysusza
ocena: 2,5
Vipera nr 70 - cena do 15zl, zapach tradycyjnej pomadki, bardzo podobna do pomadki Pierre Rene - daje taki sam efekt na ustach delikatnie jaskrawy
ocena: 3,5
Catrice - Ultimate Color nr010 Be Natural! - cena do 20zł, zacznę od tego, że Catrice jest moją ulubiona firmą jeśli chodzi o szminki, kolor jest idealny, ani nie za jasny ani nie za ciemny, nie wysusza ust, całkiem znośnie się na nich trzyma, bardzo dobrze napigmentowana- spokojnie wystarczy jedna warstwa by uzyskać dobry efekt
ocena: 4,5
Essence nr 52 In the nude - mój numer jeden jak na razie, jest półprzezroczysta dlatego wygląda bardzo naturalnie, jak by to określić jest ona jak balsam, ładnie nawilża i nie zdarzyło mi się nigdy mieć wysuszonych ust po tej pomadce, z trwałością tak do trzech godzin, cena do 10zł, zapach owocowy. Szczerze polecam!
ocena: 4,7
Celia nr 605 - te pomadki weszły dopiero nie dawno, kupiłam całkowicie w ciemno - i się nie zawiodłam. Jest to 2w1 czyli pomadka z efektem nabłyszczania.i rzeczywiście jakaś powłoczka połysku zostaje na ustach. Jest bardzo kremowa, i półprzezroczysta, cena do 15zł, zapach obłędny , owocowy.
ocena: 4,5
Golden Rose Perfect Shine Lipstick nr 205 - cena do 15zł, jest to jedyna pomadka nude w mojej kosmetyczce o odcieniu różowym, jest całkiem przyzwoita, kremowa i jest delikatnie zgaszona więc nie daje plastikowego efektu, zapach tradycyjnej pomadki
Podsumowując:
Jeśli zależy Wam na naprawdę naturalnym wykończeniu wybierajcie pomadki półprzezroczyste, jeśli na mocnym kryciu - pomadki kremowe.
Sprawdzajcie czy pomadki posiadają dużo drobinek, i czy nie są perłowe - może przyczynić się do tego, że na ustach nie będą zbyt dobrze wyglądać.
No i ważny jest odpowiedni odcień, pamiętajcie, że pomadki nude mogą byś jaśniejsze od ust o góra 2 tony, jaśniejsze będą powodować efekt trupich ust.
A tym czasem zapraszam do dyskusji i zwracam się do dziewczyn które posiadają pomadki nude w kolorze różowym, macie może jakieś godne polecenia?
uwielbiam takie pomadki :)
OdpowiedzUsuńOd dawna się zastanawiam czy sobie w takim kolorze szminki nie sprawić, ale obawiam się, że pasować kompletnie mi nie będzie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten kolor!Ślicznie wygląda na ustach :>
OdpowiedzUsuńŚwietne pomadki. Ja uwielbiam kolory nude na ustach, niestety w mojej okolicy znalezienie odpowiedniej poamdki w takim kolorze graniczy z cudem.
OdpowiedzUsuńświetne ! ja posiadam tą z essence - in the nude i jak dla mnie to też numer 1 ;)
OdpowiedzUsuńpalec do budki haha:P
UsuńEssence trzyma Ci się do trzech godzin? Nie mogę uwierzyć! Jak Ty to robisz? Ja mam ją na ustach jakieś 5 minut :((
OdpowiedzUsuńnie jem, nie pije i nie caluje sie heheh:P
Usuńa probowałaś nalozyć jedna warstwę - następnie nadmiar odcisnąc na chusteczkę i nałozyć kolejną warstwe pomadki?:)
albo wklepuj palcami!:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie ta z catrice muszę się bliżej przyjrzeć ich pomadkom
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomadki w kolorze nude ♥
OdpowiedzUsuńhttp://irmina-czarnota.blogspot.com/
od niedawna sama jestem szminki o kolorze nude.. może kiedyś doczekam się tak imponującej kolekcji ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj kochana :) Mieszkamy na jednej ulicy z tego co pamiętam.. ale wątpie, żebyś mnie pamiętała :) pytałaś o jasne różowe pomadki więc polecam Ci Golden Rose Perfect Shine Lipstick kolor 205 i Golden Rose 98 w takim czarnym opakowaniu , dostaniesz te pomadki w drogerii na ul. Opolskiej :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjedną mam, a za tą druga chętnie się rozejrzę:P
Usuńto wpadnij czasem na makijaż!:P
Hmm a mogę? byłabym zaszczycona ;D
Usuńchętnie bym potem jeszcze skorzystała, bo 8 września idę na wesele, a Ty pewnie zrobiłabyś ze mnie bóstwo ;))
A ja uwielbiam pomadkę MAC Hue - najpiękniejszy nude jaki istnieje :-) Ty też masz okazję ją mieć :-) lub może zechcesz wypróbować lakier OPI Orly lub Essie? :-)Lub marzysz o cieniu z MAC'a? Lub może o lakierze do paznokci Chanel? :-) Zajrzyj do mnie po szczegóły :-) Spełniam Twoje kosmetyczne życzenie :-)
OdpowiedzUsuńPosiadam tą z Catrice i również to moja ulubiona marka jeżeli chodzi o szminki. Piękna jest również intensywna czerwień z tejże marki :)
OdpowiedzUsuńsliczna jestes kolezanko z uczelni :)
OdpowiedzUsuńCudowne kolorki <3
OdpowiedzUsuńInglot ma wspaniałe pomadki, ty wybrałaś akurat jedną z gorszych
OdpowiedzUsuńMAC Hue, Creme d'nude- to super cielaki.
OdpowiedzUsuńRóżowa- to np Creme Cup.
Ta celia i Essence wydaja się ładne, a Inglot-nie byłam zadowolona z żadnej ich pomadki.. lepsi są w cieniach.
Trudno jest z "tańszych"firm dostać takie naprawde dobre JASNE kremowe pomadki-zrobienie dorej nude to już wyższy poziom zdaje mi się.