30.05.2012

Recenzja - Flormar - Pretty Compact Blush-On

Witajcie, dzisiaj czas na kolejną recenzję w tym przypadku postawiłam na ulubiony mój kosmetyk ostatni czasy czyli róż do policzków. Pozwoliłam sobie zrecenzować róże firmy Flormar.

Zacznę od tego, że o firmie Flormar dowiedziałam się z filmiku na youtube i jak to zwykle bywa miałam "ciśnienie" by się w nie zaopatrzyć. I tak minął rok, a w mojej kosmetyczce nadal ich nie było, przechodziłam koło stoiska i nawet  nie zwracałam na nie zbytnio uwagi. Dopiero gdy wygrałam bon w konkursie sobie znowu o nich przypomniałam i zamówiłam na stronie: flormar.com.pl. ( i doszłam do wniosku, że chyba wolę robić zakupy przez internet, niż stać pół dnia przed stoiskiem i słuchać "a może jeszcze to, a mamy promocję na to" ). Postanowiłam wybrać kolory 2w1, bo jak to u mnie bywa wolę mieć w czym wybierać. Powiem szczerze, nie zwróciłam uwagi na gramaturę i było dla mnie szokiem kiedy odpakowałam paczkę a tam całkiem duże pudełka. 
Tak jak pisałam wcześniej róż to mój ulubiony kosmetyk, dlatego w miarę już wiem czego oczekuję od takich produktów. Przede wszystkim dobrej pigmentacji i tutaj jestem pozytywnie zaskoczona bo wypadają fantastycznie, bardzo pudrowe (troszkę się pylą), jeden ruch pędzlem i policzki mamy naprawdę solidnie podkreślone. Dwa kolorystyka: tutaj też same ochy i achy: bardzo udane duety! Kolor P115 będzie idealny do opalonej cery, złocisty brąz (posiada delikatne drobinki) i koral (bardzo intensywny o wykończeniu matowo-satynowym) - już czuję, że nie rozstanę się z nim przez całe lato. Kolor P116 - cegiełka i zgaszony róż - raczej do chłodnego typu karnacji lub przy bladziochach - na zimę jak znalazł.
Trwałość wypada w moim przypadku dobrze, ale nie rewelacyjnie - jednak za tą cenę jestem w stanie mu wybaczyć. Aplikacja bardzo przyjemna, nakładam go dużym pędzlem wtedy efekt jest bardziej subtelniejszy i naturalny - przy mniejszych pędzelkach zauważyłam, że łatwo zrobić nim plamy.

Podsumowując: polecam osobą, które chcą zacząć swoją przygodę z różami - te dwa duety sprawdzą się idealnie do eksperymentowania z kolorami i starczą Wam naprawdę na długo, gdyż kosmetyk wydaje się być wydajny. Oraz osobą, które lubią mieć wyraźnie rumieńce;)
 Kolor: P115
 światło dzienne
 z lampą

 Kolor: P116
światło dzienne
 z lampą

6 komentarzy:

  1. Cudny blog!

    by-klaudia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakie byś poleciła róże, które nie trzeba kupować przez internet ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. flormar ma również stanowiska w galeriach:) ale za takich dostępnych napewno: tańszy Essence - Silky touch blush, oraz droższy Bourjois blush. Jeden i drugi tworzy naprawdę subtelny efekt i trzeba się mocno napracować by zrobić z siebie "ruską babę":) krzywdy sobie nimi nie zrobisz:P

      Usuń
    2. jeśli mogę się wtrącić to polecam jeszcze z Revlon'a i Sllek'a (Sleek w internecie :/ )

      Usuń
  3. śliczne odcienie,nie wiem który ładniejszy :)

    OdpowiedzUsuń