30.10.2012

Makijaż - Moja Halloweenowa Jessica Rabbit

Cześć, dzisiaj moja propozycja makijażu halloween. Na blogach, aż kipi od różnych propozycji tego typu makijażu - więc nie mogłam być gorsza i również coś zmalowałam. Trochę żałuje, że tak późno się obudziłam, bo takie makijaże to świetna zabawa!
Przedstawiam Wam moją Jessice Rabbit. Ta propozycja jest z pewnością bardziej delikatna niż interpretacje innych dziewczyn - ale ja z efektu jestem zadowolona.

Dużo czasu zajęło mi kamuflowanie brwi, nakładałam na nie, bardzo mocno kryjący podkład z Kryolan Pain Stick - nie liczyłam nawet ile warstw mi wyszło, bo bym się przeraziła:P Również nie prostą sprawą okazało się malowanie eyelinerem na tłustych brwiach, pędzelek ślizgał się niemiłosiernie.

Kosmetyki:
twarz:
- podkład: Kryolan Pain Stick nr Ivory
- puder utrwalający: Kryolan
oczy:
- cienie fioletowe i brąz: Inglot
- biała kredka: Essence
- biały cień: La Roche Posay
- czarna kredka: Essence
- eyeliner: Wibo
- brwi: namalowane farbką do twarzy
- maskara: Bell
usta:
-  czerwona farbka do twarzy + błyszczyk Joanna

27.10.2012

Jak zrobić makijażowi dobre zdjęcia?

Cześć dziewczyny, przychodzę do Was z postem do którego się zabierałam miesiąc. Postanowiłam przekazać Wam moją "cenną" wiedzę na temat robienia zdjęć makijażu - chciałam przedstawić to w sposób bardzo łatwy i jak najbardziej praktyczny (nie chciałam pisać od strony technicznej - bo zupełnie się na tym nie znam).Od razu zaznaczam, że nie byłam na żadnych kursach fotografii i profesjonaliści mój wywód mogą uznać za to totalny absurd.
Post kieruję przede wszystkim do bloggerek, które nie mają dostępu do profesjonalnego sprzętu i które są same dla siebie fotografem - trzeba sobie radzić dziewczyny a co! Mam nadzieję, że komuś się to przyda i stwierdzą "kurdę ja to umiem robić zdjęcia" :)

Pozwoliłam sobie omówić kilka czynników które mają ważny wpływ na zrobieniu dobrego zdjęcia w Waszych domach.
  1. Miejsce
  2. Tło
  3. Światło
  4. Sprzęt i parametry
  5. Obróbka graficzna

1. Miejsce

Pewnie po wielu próbach same doszłyście do wnioski, że nie każde miejsce nada się do robienia zdjęć. Pomieszczenia ciemne, słabo oświetlone - odpadają. Również ważne, jest to żeby okno było na wyciągnięciu ręki wtedy łatwiej będzie dozować światło.

2. Tło.

W robieniu swoich zdjęć zawsze myślę co chce pokazać. Jeśli wiem, że będę robić bliskie kadry na oko, usta, bądź inna część twarzy - tło jest mało istotne, ponieważ nic innego oprócz twarzy widać nie będzie (mowa tutaj o zdjęciach bardziej beauty). Problem zaczyna się gdy kadr robi się szeroki i widać całą naszą głowę, szyję czy kawałek ubrania (mowa tutaj o zdjęciach bardziej portretowych). Mnie osobiście strasznie rozprasza gdy tło wysuwa się na pierwszy plan - w oczy bardziej rzucają się np. nieestetyczne meble, prysznic czy inne sprzęty domowego użytku. Rozwiązaniem tego problemu jest kawałek ściany, najlepiej w jasnym kolorze, która dodatkowo ładnie odbije światło. Na pierwszym planie będziemy my, a ściana będzie jedynie elementem dopełnieniem do całości.

Gdybym umiała się bawić przysłonami z pewnością bym nie zwracała na to tak bardzo uwagi.
tutaj przedstawiam Wam rodzaj zdjęcia beauty i portretowego:

3. Światło

Światło dzienne jest najbardziej przyjaznym światełkiem do robienia zdjęć makijażu, ale na nie trzeba też uważać. Raz, zbyt mocne słońce przepali twarz, z kolei zbyt mało światła może spowodować, że aparat nie złapie ostrości i mogą pojawią się szumy. Najlepsze warunki to pogodne niebo, bez chmur oraz słońce. Ze zbyt dużą intensywnością promieni słonecznych można łatwo sobie poradzić: potrzebne są firanki (uczulam tylko na firanki ażurowe - które mogą robić cień na twarzy), rolety, bądź inny kawałek tkaniny o zabarwieniu białym. Biały idealnie rozproszy światło, twarz będzie jasna, bez przepaleń i dobrze oświetlona. Z kolei materiał koloru beżu czy brzoskwini - doda bardzo ciepłej poświaty. Przykład niżej.

Czyli sumując MY--->FIRANKA---->OKNO--->ŚWIATŁO

A co ze światłem sztucznym? Przyznam się szczerze, że nie lubię tego światła, może dlatego, że ciężko mi jest je wyczuć i do tej pory nie udało, mi się zrobić dobrego zdjęcia z wykorzystaniem lampy błyskowej czy oświetlenia dostępnym w domu. Więc w tej kwestii nie pomogę - chyba, że doznam olśnienia.

4. Sprzęt i parametry

Tutaj chcę Wam przedstawić mój aparat jakim się posługuję od prawie roku. Przy wyborze skupiłam się na aparatach kompaktowych, a na dzisiejszym rynku asortyment w tej dziedzinie jest naprawdę przeogromny. Pomocny okazał się artykuł porównawczy KLIKDlaczego kompakt, a nie lustrzanka? Dla mnie ważna była wielkość - chciałam mieć aparat, który zmieści się  nawet do małej torebki - będzie lekki i prosty w obsłudze. Tak jak wspominałam aparat niedługo będzie obchodził swoje urodziny, a ja do dnia dzisiejszego jeszcze wszystkich jego funkcji nie odkryłam - tak więc można się domyślać ile różnych programów i opcji posiada.

Do szczegółowej lektury zapraszam tutaj: CANON POWERSHOOT SX230 HS

Moje stałe ustawienia w aparacie to:
TRYB - PROGRAM AM
ISO - AUTO
BALANS BIELI - AUTO, SŁONECZNY DZIEŃ, DZIEŃ POCHMURNY 
MOJE KOLORY - ODCIEŃ SKÓRY JASNY
POMIAR ŚWIATŁA - WIELOSEGMENTOWY 
JASNOŚĆ - +1/3

Dodatkowo, korzystam jeszcze z trybu Makro (szczególnie gdy robię zdjęcia oka i typowo beauty), oraz bawię się Zoomem (w zależności jakie chcę mieć przybliżenie).

5. Obróbka graficzna

Czasem zdarza się, że wyszło dobre ujęcie, ale zdjęcie jest nie ostre czy za ciemne - wtedy przychodzą Nam z pomocą programy graficzne, w których bez problemu można zaradzić wszystkim przeciwnością i osiągnąć efekt o jakim marzyłyśmy. Ja nie wyobrażam sobie publikowania zdjęć bez ich poprawiania - pewnie znajdzie się grupa osób, która uzna to, za "zło", jednak ja uważam, że w dzisiejszym świecie, zdjęcie + obróbka graficzna=dobra komplementarne. Oczywiście wszystko należy traktować z umiarem, ważne żeby nie przesadzić i pozostać sobą:) 

Program graficzny na jakim pracuję to ADOBE PHOTOSHOP CE - z tego co się orientuje to jedna ze starszych wersji. Używam go przede wszystkim do: kadrowania, odzyskania utraconych kolorów, rozjaśniania oraz do usuwania różnych mankamentów. Dla mnie bardzo ważne jest, żeby usunąć wszystkie nieestetyczne detale, które są widoczne dla oka -  krosty, włoski, suche skórki itp.

Niżej przedstawiam Wam najprostszą instrukcję mojej obróbki.
Otwieramy zdjęcie w Photoshopie, który chcemy poprawić.
Kadrujemy zdjęcie tak, żeby nie było widać tła.
Wciskając przycisk na klawiaturze CTR klikamy w tabelce po prawej kanał - RGB
Klikamy OBRAZEK-DOPASUJ-KRZYWE
Kursorem klikamy jakie rozjaśnienie Nam pasuje. 
Klikamy OBRAZEK-DOPASUJ- WARIACJE: tutaj można się fantastycznie bawić cieniami, półcieniami, światłem i nasyceniem.
Tutaj moja wariacja.
Klikamy OBRAZEK-DOPASUJ-BALANS KOLORÓW - tutaj również się bawimy parametrami.
Moja wariacja.
Na sam koniec klikamy: FILTR-WYOSTRZANIE- WYOSTRZENIE
Efekt przed i po.

Planuję jeszcze dla Was osobny post na temat ustawiania aparatu względem twarzy, a tym czasem mam do Was pytanie czy dzisiejszy wywód okazał się pomocny?:)

26.10.2012

Recenzja: Wibo EyeBrown Stylist & Delia Onyx Eyebrows Gel

Witajcie!!
Dzisiaj recenzja, a mianowicie pod lupę wzięłam kosmetyki w formie tuszu i żelu do stylizacji brwi. Przetestowałam dwa produkty, które można bez problemu zdobyć w sieciowej drogerii Rossman - nie są to żadne limitowane serie. 


  1. Wibo - EyeBrown Stylist
  2. Delia Onyx Eyebrows Gel

Może zacznę od małej charakterystyki moich brwi: ciemne, średnio gęste, dosyć trudne do ujarzmienia. Oczekuję, że po użyciu produktu brwi będą: delikatnie przyciemnione, ujarzmione, nada ładny kształt i zatuszuje "puste" miejsca.



1.Wibo - EyeBrown Stylist 



Opakowanie: Solidne ale nie zbyt przyjemne dla oka. 
Cena: O ile dobrze pamiętam dałam za niego coś koło 8zł - czyli bardzo przystępnie.
Kolortstyka: Wibo oferuje Nam tylko jeden kolor do wyboru: brązowy, który daje poświatę złotą. Czytając inne recenzje, dużo dziewczyn pisze, że dla blondynek jest on zbyt ciemny.
Zapach: Pachnie jak tradycyjny tusz.
Szczoteczka: Dosyć spora z gęsto ułożonymi włoskami.
Pojemność: 8ml
Moja opinia: Przygoda z tym produktem zaczęła się w wakacje - potrzebowałam kosmetyku, który nie spowoduje, że moje brwi w lato będą się topić (myślę, że wiecie o co chodzi, czasami dzieje się tak gdy stosujemy cień czy kredkę, która ma bezpośredni kontakt ze skórą pod włoskmi). Zaczęłam się rozglądąć więc za jakimś delikatnym tuszem padło na Wibo, nie będę ukrywać, że cena również mnie skusiła. Od tamtej pory naprawdę nie mogę się rozstać z tym produktem. Choć miałam pewne obawy po pierwszym użyciu, nie mogłam się przyzwyczaić do wielkości szczoteczki i troszkę popaćkałam sobie skóre nad brwiami - ale tak to jest jak ma się styczność z nowym produktem trzeba się przyzwyczaić. Jest na tyle trwały, że moje brwi pozostają w nietkniętym stanie przez cały dzień. Kosystencja kosmetyku nie jest za rzadka, dlatego łatwo się go aplikuje, co ważne w zależności ile warstw nałożymy taki osiągniemy efekt - słabszy bądź mocniejszy. Jedyne ale mam co do samego koloru, tak jak pisałam ma poświatę złotą i wiem, że dodanie tej poświaty miało na celu nabłyszczenie naszych włosków - niestety czasem ta poświata z daleka wygląda jak by brwi nam zaczęły siwieć. 
ocena: 4/5 - odejmuje jeden punkt za ubogą gamę kolorystyczną i za to, że kolor nie jest czystym brązem a złoto - brązowym

2.Delia Onyx Eyebrows Gel

Opakowanie: Solidne, przyjazne dla oka poprzez turkusowy detal. Podoba mi się to, że jest przezroczyste i widać zawartość kosmetyku.
Cena: Droższy produkt bo kosztuje ok 18zł.
Kolorystyka: Do wybory mamy dwa kolory: brązowy i czarny (choć u mnie w drogerii nie było śladu po czarnym).
Zapach: Ciężko mi określić zapach, bo nie pachnie on jak tradycyjny tusz. Ma dosyć intensywny zapach, takie chemiczne zioła z domieszką lakieru do włosów (wybaczcie lepiej się tego nie da określić:P)
Szczoteczka: Długa, włoski rzadko rozstawione.
Pojemność: 9ml
Moja opinia: Kupiłam go pod wpływem pozytywnych recenzji na wizaż.pl, w dodatku dostał miano najlepszego kosmetyku wg Twojego Stylu - więc pomysłałam sobie, że warto go wypróbować. Niestety się zawiodłam. Na początek gdy zobaczyłam, że kosztuje 18zł -  dużo ale pomyślałam, że może warto zainwestować. Dwa sama konsystencja jest dla mnie zbyt rzadka, ciężko mi zaaplikować porządnie kosmetyk tak, żeby przy okazji nie ubrudzić sobie skóry, a za tym idzie kolejny minus szczoteczka. Sama szczoteczka nie jest w sobie tak straszna ale "pracowanie" z nią jest nie wygode (chyba ze względu na to, że jest zbyt długa i cienka). Również nie zauważyłam jakiegoś super podkreślenia koloru, aczkolwiek duży plus za to, że kolor jest czysty bez poświaty oraz to, że ujarzmił brwi i zostały nie naruszone przez cały dzień. Narazie będę go jeszcze próbowąć, a może się jeszcze polubimy.
ocena: 3/5 odejmuję za konsystencję i cenę

A Wy macie jakieś swoje ulubione kosmetyki do stylizacji brwi?:)

17.10.2012

Makijaż krok po kroku - Ciemny granat z czerwonymi ustami.

Witajcie, dzisiaj propozycja odważna, idealna na imprezowe wieczory. Postawiłam na mocne i wyraźne kontrasty: czerwień, granat oraz złoto. Pierwotna wersja była z jasnymi ustami, ale wydawała mi się zbyt mdła więc dodałam trochę charakteru całemu makijażowi i podkręciłam go czerwoną pomadką. Pewnie większość będzie pisać, że tak ciemne oczu wymagają jasnych ust, ale ja uważam, że trzeba łamać pewne reguły. Zapraszam na krok po kroku.

1. Nakładam bazę na całą górna powiekę.

2. Mieszam dwa odcienie: turkus i granat, 
następnie aplikuję na 4/5 górnej powieki. Delikatnie rozcieram ku górze, a granice niweluje białym cieniem.

3. W wewnętrznym kąciku nakładam złoty pyłek.

4. Dolną powiekę podkreślam granatem z domieszką turkusu oraz maluję czarną kreskę na linii wodnej. Górną powiekę podkreślam dodatkowa czarna kreską wykonaną za pomocą eye-liner.

5. Tuszuję dwukrotnie górne i dolne rzęsy czarna maskarą.

6. Usta pokrywam czerwoną pomadką oraz maluje je bezbarwnym błyszczykiem.

Kosmetyki:
twarz:
- podkład: Catrice nr010
- korektor: Kryolan Pain Stick nr Ivory
- puder utrwalający: Kryolan
- róż - Flormar
- rozświetlacz: Essence 
oczy:
- cienie granat, turkus: Inglot
- pyłek złoty: no name
- biały cień: La Roche Posay
- czarna kredka: Essence
- żel do brwi: Wibo Eyebrow Stylist kolor brązowy
- cień do brwi: Inglot
- maskara: Bell
usta:
-  pomadka: Catrice Ultimate Color nr 070 + błyszczyk Joanna

5.10.2012

Makijaż - Cieniowane usta.

Oglądając ostatnio magazyn MakeUp-Trendy natknęłam się na fantastyczne podkreślenie ust. Wycieniowana usta, to idealna propozycja żeby nasz makijaż nabrał nowoczesności i świeżości. Przyznam się, że kiedyś oglądałam takie usta w internecie i myślałam sobie, że pewnie dla moich rąk jest to coś do nie wykonania. Zabrałam się do ćwiczenia i wierzcie czy nie ale jest to tak proste do wykonania, że chyba nie ma co pękać z dumy. Wszystko czego potrzebujemy to farbki do malowania twarzy i błyszczyk ( można też obrysować kontur ust konturówką - ale nie jest to konieczne). Dalej chyba nie muszę tłumaczyć bo wszystko zależy od naszej wyobraźni, na sam koniec malujemy jedynie błyszczykiem dla uzyskania łagodnych przejść i cała filozofia. A efekt sami oceńcie! :)

Kosmetyki:
twarz:
- podkład: Catrice nr010
- korektor: Kryolan nr Ivory
- puder utrwalający: Kryolan
- róż - Flormar
- rozświetlacz: Essence 
oczy:
- biały cień: LRP
- zielony pigment: Inglot
- płyn do pigmentów: Mehron
- żel do brwi: Wibo Eyebrow Stylist kolor brązowy
- cień do brwi: Inglot
- maskara: Bell
usta:
-  pomadka: farbki do malowania twarzy + błyszczyk Joanna

4.10.2012

Makijaż - Nowoczesna Królewna Śnieżka.

Witajcie, dzisiaj na szybko ostatni makijaż, bardzo delikatny z różowymi ustami. Taki efekt królewny śnieżki uzyskałam:)
Kosmetyki:
twarz:
- podkład: Kryolan
- korektor: Kobo - Modeling Illuminator
- puder utrwalający: Kryolan
- róż - Flormar
oczy:
- biały cień: BJ
- biała kredka: Pierre rene
- eyeliner: Manhttan
- żel do brwi: Wibo Eyebrow Stylist kolor brązowy
- maskara: Bell
usta:
-  pomadka: Oriflame - Very Me Neon