Przychodzę do Was dzisiaj z pierwszą recenzją i postanowiłam, że wybiorę produkt marki Rimmel.
Zacznę od tego, że markę Rimmel średnio lubię, nie wiem w sumie dlaczego, czasem się tak chyba ma:) Po przeczytaniu pozytywnym opinii na wizażu postanowiłam wypróbować oto ten podkład. Miejsce zakupu padło na Rossman bo była akurat na niego promocja.
Pierwsze na co zwróciłam uwagę to opakowanie: porządny słoiczek - czyli forma jaką bardzo lubię, estetyczne i moje oko ucieszyło.
Dwa,dostępne kolory: tutaj jak zwykłe bladziochy zbytnio dużego wyboru nie mają, nie zastanawiając się kupiłam najjaśniejszy kolor Trude Ivory.
Doświadczenia:
Pierwsze podejście z tym produktem okazało się klapą i tak sobie leżał na "czarną godzinę".
Początkowe minusy:
Przede wszystkim miałam ogromny problem z aplikacją kosmetyku, jak pisze producent jest to podkład w formie żelu czyli wydawać się mogło, że aplikacja będzie łatwa. Jednak po styku ze skórą podkład w bardzo szybkim tempie zasychał i plamy gwarantowane. Nakładałam go gąbką suchą, zmoczoną, palcami i nic. Na bazę, bez bazy, z kremem i bez - i nic - efekt mnie nie zadowolił.
Kolor mimo tego, że był najjaśniejszy zaczął w ciągu dnia ciemnieć.
Swoją drugą szansę dostał po weekendzie majowym, słonko trochę mnie przygrzało - cera stała się ciemniejsza i automatycznie kosmetyk podbił moje serce.
Plusy: Największym atutem jest to, że jest to naprawdę kosmetyk dopasowujący się do naszej cery. Wygląda bardzo naturalnie, nie tworzy efektu maski i chamskiego matu. Uwierzcie mi, że po przetestowaniu wielu podkładów, żaden tak ładnie nie wyglądał na mojej twarzy. Kolejnym plusem jest to, że nie pozostawia śladu na ubraniach i całkiem dobrze radzi sobie z matowieniem - pól dnia bez poprawek to już coś przy mojej mocno tłustej skórze. Zadowoliło mnie również uczucie jakie jest po nałożeniu podkładu: uczucie chłodu, który w jakiś sposób pobudza mnie rano. No i ewentualnie w plusach dam kolor - przy delikatnie opalonej skórze, wygląda bardzo przyzwoicie.
Minusy: Tutaj niestety nadal zostaje aplikacja, mimo tego, że znalazłam sposób (po prostu nakładam pędzlem, w zabójczym tempie) bardzo łatwo zrobić nim plamy, który ciężko rozetrzeć. Od razu mówię, że nie wiem na ile starcza kosmetyk, ja go używam na przemian z innymi, dlatego ciężko mi ocenić jak jest z wydajnością i czy cena jest adekwatna.
Podsumowując: Polecam wypróbować produkt, nawet z racji tego, że konsystencja żelowa jest nowością , która może się okazać zbawienna dla Waszej cery, przy użyciu dodatkowym kamuflaży można naprawdę uzyskać efekt naturalnej, promiennej cery.
Ocena: 4/5 - jeden punkt odbieram za aplikacje:)
Czy Wy też macie jakieś doświadczeni z tym produktem, bo bardzo mnie ciekawi czy tylko ja marudzę na aplikację czy jest szersze grono?:)
Moja pierwsza reakcja na ten podkład to mega rozczarowanie, ale później bardzo przypadł mi do gustu. W moim przypadku rozprowadza się dobrze ale to pewnie zależy od rodzaju cery.
OdpowiedzUsuńno to widzę takie same doświadczenia!:P
Usuńja nakładałam lekko zmoczonym pędzlem flat top, było super, dopóki nie dostałam wysypu wulkanów gojących się miesiąc (!) A szkoda, teraz szukam czegoś lekkiego w dobrym odcieniu.
OdpowiedzUsuńMnie też wysypało i się zastanawiałam czy to po nim ;/ Efekt na twarzy dawał ładny
Usuńo nie!! nie straszcie mnie!
Usuńja też słyszałam, ze jest dobry, ale nie posiadam. mam z astora i jeden kryjący z avonu i jeden sypki matujący. Nigdy nie znalazłam pudru, który w 100% byłby dla mnie idealny.
OdpowiedzUsuńTrue Ivory nie jest najjaśniejszym odcieniem w palecie :). Jest jeszcze Ivory.
OdpowiedzUsuńWszystkie podkłady Rimmela ciemnieją na twarzy :)
Ja się polubiłam z tym podkładem.
no własnie wiem, jednak u mnie w drogerii nigdzie ivory nie było, i byłam przekonana ze true ivory jest najjaśniejszym:/
UsuńUżywam go aktualnie i jestem bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńwlasnie sie nad nim zastanawialam... chce czegos lzejszego na lato o konsystencji na bazie wody, moze sie sprawdzi;)
OdpowiedzUsuńmam ten podkład, masz rację co do aplikacji, oddałam mamie bo kupiłam za ciemny i smugi wyglądały u mnie okropnie... (moja mama ma dużo ciemniejszą karnację od mojej)
OdpowiedzUsuń